Pocahontas
Administrator
Dołączył: 29 Wrz 2009
Posty: 39
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: ,,Nad rzeczką opodal krzaczka mieszkała kaczka dziwaczka"
|
Wysłany: Wto 22:56, 29 Wrz 2009 Temat postu: Rok 1984 |
|
|
Jako aktywny i magentyzujący lider The Jacksons, którego trasa koncertowa Victory w 1984 r. przyciągnęła największe tłumy i na którą sprzedano najwięcej biletów w historii showbusinessu, Michael Jackson jest niezwykłym człowiekiem, który wymyka się spod jakichkolwiek kategorii.
Chociaż od 20 lat wyróżniał się on ponad przeciętność i stał na szczycie, ten 26-letni piosenkarz/twórca tekstów/tancerz i aktor nie został uznany za supergwiazdora aż do czasu gdy jego album Thriller stał się najlepiej sprzedającym się albumem wszechczasów. Od tej chwili wiele o nim napisano, a mimo to pozostaje nadal tajemnicą i zagadką.
Michael Jackson w białych mediach przedstawiany jest głównie przez pryzmat plotek, pogłosek, naciągania i oszczerstw, nie jest tym Michaelem Jacksonem, którego obserwowaliśmy i o którym pisaliśmy odkąd wyłonił się z cienia w hutniczym mieście Gary w 1970 r. Ten Michael Jackson, którego nikt nie zna, jest ciepły, wrażliwy, energiczny, świadom tajemnic życia i cudowności i magii dzieci. Kilka miesięcy temu powiedział mi, że męczą go fale kłamstw w białej prasie. To co mi później powiedział, odzwierciedlało niezwykłe i odkrywcze oświadczenie, które zostało podane na konferencji prasowej przez jego menadżera Franka Dileo:
"Przez jakiś czas zastanawiałem się, czy powinienem reagować na mnóstwo fałszywych informacji, które są o mnie rozprzestrzeniane. Postanowiłem wydać to oświadczenie w związku z niesprawiedliwością tych pomówień i ogromnymi cierpieniami jakich doznają moi bliscy.
Cieszę się, że dostąpiłem błogosławieństwa uznania za moje działania. To uznanie jednak niesie ze sobą odpowiedzialność wobec moich wielbicieli na całym świecie. Artyści sceniczni powinni zawsze służyć jako wzory do naśladowania, którzy dają przykład dla młodych ludzi. Smuci mnie, że wielu może naprawdę uwierzyć w ten zalew fałszywych informacji.
W tym celu oświadczam:
Nie! Nigdy nie brałem hormonów aby uzyskać wysoki głos.
Nie! Nigdy nie zmieniłem w żaden sposób moich policzków.
Nie! Nigdy nie miałem operacji plastycznej oczu.
Tak! Pewnego dnia w przyszłości zamierzam ożenić się i mieć rodzinę. Jakiekolwiek twierdzenia przeczące temu są po prostu nieprawdziwe.
Odkąd wydrukowano nowe fantazje na mój temat, zasięgnąłem rady mojego prawnika czy powinienem podjąć kroki prawne i w konsekwencji uzyskać skazanie wszystkich winnych w całym majestacie prawa.
Jak wcześniej zauważyłem, kocham dzieci. Jak wszyscy wiemy dzieci ulegają wpływom i dlatego są bardzo podatne na takie historie. Jestem pewien, że wiele z nich boleśnie dotknęły te okropne pomówienia. Zdobywszy ich podziw chciałbym cieszyć się ich szacunkiem."
Michael Joseph Jackson, którego drugie imię jest pierwszym imieniem jego ojca, zdobył sobie szacunek w staromodny sposób - w taki sam sposób zdobył swój tytuł Największego Artysty Świata.
Jego album Thriller sprzedał się w 35 milionach kopii i ciągle się sprzedaje. Jego zarobki są oceniane na 2$ za album i 5$ ceny hurtowej i dostał do tej pory ok. 70 milionów $ ze sprzedaży na całym świecie.
Zorganizował firmy, które zarządzają jego interesami i sam stoi na ich czele. Należą do nich Michael Jackson Inc., która zajmuje się dochodami z jego albumów i clipów; Experiments In Sound, która zajmuje się nowymi technikami nagrywania i Optimum Productions, która produkuje clipy muzyczne dla niego i innych artystów.
Zdobywca wielu nagród za nagrania i clipy, otrzymał 8 nagród American Music Awards, co jest bez precedensu w historii showbusinessu, pobił rekord zdobywając 8 nagród Grammy i nagrodę MTV.
Urodzony 26 lat temu (29 sierpnia 1958) jako piąty spośród 6 utalentowanych synów Josepha i Katherine Jackson w Gary w stanie Indiana, jest on pozytywnie myślącym i kreatywnym artystą, którego motywuje głęboka troska o całą ludzkość i niezłomne zamiłowanie do swojej pracy. Jego miłość do wielbicieli, którzy go podziwiają, nie ma sobie równych.
Miłość skłoniła Michaela do znoszenia jednej z najbardziej stresujących tras koncertowych w całej jego karierze. Mimo, że trasa Victory ma przynieść 70 milionów dolarów, nie występował z zamiłowania do pieniędzy. Powiedział, że zrobił to z miłości do swej rodziny, fanów i ulubionych organizacji dobroczynnych. Chociaż projektowano, że rodzice Michaela, którzy wraz z impresariem bokserskim Donem Kingiem, zorganizowali trasę, otrzymają po 5 milionów dolarów, a każdy z braci po 7.5 miliona dolarów, Michael oświadczył, że jego dochód pójdzie na 3 cele: United Negro College Fund (UNCF); Camp Good Times - obóz dla śmiertelnie chorych dzieci i T. J. Martell Foundation - badania nad białaczką i rakiem.
Przekazuje także dochód ze specjalnego albumu pt. Let's Beat It na cele dobroczynne. Powiedział, że robi to ponieważ dzieci zainspirowały go do napisania przeboju Beat it. "Dzieci są dla mnie największą inspirację do wszystkiego co robię" Michael powiedział autorowi. "Uwielbiam dzieci, wariuję za nimi. Chciałem napisać piosenkę w typie rockowym, jaką sam bym kupił ... chciałem aby dzieciakom się naprawdę podobała, zarówno dzieciakom z podstawówki jak i z koledżu" - powiedział ten wrażliwy kompozytor, którego dwa najulubieńsze utwory to "Dziadek do Orzechów" i "Piotruś i Wilk" Czajkowskiego.
Mówił o piosence Be Not Always, którą napisał z niewielką pomocą brata Marlona. W tej sentymentalnej piosence, nagranej na albumie The Jacksons Victory, Michael ze łzami nawołuje do zmiany świata na którym: "matki płaczą, niemowlęta umierają bez pomocy w ich ramionach..."
Zauważył, że wszyscy jego bracia, a nie tylko on, czują to samo wobec dzieci.
Wspominając, że nieżyjąca gwiazda Josephin Baker, artystka, którą podziwia, miała Narody Zjednoczone dzieci, które adoptowała, Michael szeroko się uśmiecha i mówi z przekonaniem:
"Mam zamiar mieć moje własne dzieci ale mam też zamiar adoptować tak wiele ras jak tylko będę mógł. To właśnie mam zamiar zrobić. Kocham dzieci. Takie jak Emanuel Lewis (12-letnia gwiazda Webstera), który jest dla mnie prawdziwą inspiracją."
Nic jednak nie inspiruje tego wspaniałego wykonawcę bardziej niż jego rodzina i fani. Opowiadał o tym na krótko po tym jak gazety rozprzestrzeniły wieści, że zepsuła go sława po sukcesie Thrillera i otrzymaniu nagród muzycznych np. nagrody Ebony dla czarnych, którzy osiągnęli sukces.
"Ponieważ pobiłem wiele rekordów albumem Off The Wall i najdłużej byłem liderem zespołu, a teraz mając Thriller, który jest taki najlepszy i super, nie planuje odejść - powiedział w odpowiedzi na pogłoski, że zamierza opuścić Jacksonów po trasie koncertowej. - Oni są moimi braćmi [Jackie, Jermaine, Tito, Marion i Randy] i kocham ich wszystkich bardzo i myślę, że media szukają czegoś żeby sprzedać więcej gazet dlatego wymyślają i przeinaczają sprawy."
Na początku trasy Michael powiedział: "Robię to dla samej radości jeżdżenia w trasę i dla całej mojej rodziny, i dla tych dzieciaków, które kupiły płyty. Jestem uzależniony od sceny. Muszę być na scenie."
Kiedyś w czasie wywiadu w jego domu w Kaliforni, gdzie ciągle mieszka z rodzicami i siostrą LaToyą, Michael powiedział: "Chciałbym, żebyś mnie zacytował: 'Robię to wszystko z miłości do moich wielbicieli. Kocham fanów. Gdy występuję i widzę fanów tańczących i śpiewających, podekscytowanych, i widzę, że przynosimy im radość i wiem, że to właśnie uwielbiam robić. I to jest najwspanialsze uczucie na świecie. Stoisz tam w górze i dajesz im tę energię i tę miłość a oni odpowiadają ci tym samym. To wspaniałe. I to są moje największe miłości: scena i uszczęśliwianie moich wielbicieli.
W dalszym ciągu wywiadu Michael opowiada o sprawach, które ujawniają prawdę o nim. Fakty których nie dostrzega się widząć pogoń mediów za plotkami. Oto kilka jego poglądów:
E: Musisz radzić sobie z ogromnym stresem i naciskiem w świecie showbusinessu. Ludzie zwracają się do ciebie z różnymi prośbami. Ze wszystkich stron nadchodzą propozycje. Jak sobie radzisz z tym stresem i naciskiem?
M: Jakoś sobie z tym radzę. Nie nazywam siebie Jezusem bo nigdy nie mógłbym patrzeć na siebie w ten sposób. Ale porównuję to do Jezusa. To co Bóg dał mu miało swój cel. Nauczał ludzi a ludzie przychodzili do niego. A on nigdy nie wpadł w gniew i nie powiedział im aby go zostawili w spokoju bo on nie ma czasu.
E: Ale zdarzają się fani którzy naciskają cię i prowokują.
M: Czasem wpadam w złość bo są tacy, którzy podchodzą do mnie z okropnym nastawieniem i mówią: "Siadaj i pisz autograf dla mojej panienki". Rzucają ci kartkę. Pytasz: "Masz długopis?", a on na to 'Nie masz długopisu? To idź i przynieś." Właśnie tak się do mnie odzywają... Zadziwiają mnie tacy ludzie. Uważają, że jestem ich własnością. I mówią ci: 'Słuchaj uczyniłem cię tym czym jesteś.' Mówię: 'Zaraz. Nie kupiłeś albumu aby mi pomóc. Kupiłeś go bo ci się podobał i taka jest prawda.'
E: Jesteś wzorem do naśladowania. Kiedyś pojawiłeś się z Bibliotece publicznej w Chicago aby zachęcić młodzież i dorosłych do czytania. Rozdawano pamiątkowy marker z twoją dedykacją. Czy w dalszym ciągu lubisz czytać?
M: Uwielbiam czytać. Szkoda, że nie namówiłem więcej ludzi do czytania. W książkach jest całkiem inny świat. Jeśli nie stać cię na podróże, możesz podróżować mentalnie czytając. W książkach możesz zobaczyć wszystko, wszędzie iść.
E. Czy miałeś okazję przeczytać coś na temat doświadczeń Czarnych lub na temat historii Czarnych?
M. O tak! Jestem naprawdę wdzięczny za to co zrobił John Johnson upowszechniając książki w Johnson Publications... Myślę, że dobrze jest pokazywać, że nasz wkład do tego świata jest bardzo różny. Chociaż wielu ludzi myśli, że nie mają żadnego wkładu.
E: Czy jesteś na bieżąco z tym co obecnie robią, mówią i myślą Czarni? Kim są ludzie, oprócz twojej rodziny i bliskich współpracowników, którzy wpływają na twoje myślenie?
M: Podoba mi się w jaki sposób John Johnson kieruje swoja organizacją. Wydaje się, że wszyscy są bardzo mili. Jestem pewien, że zdarzają się kłótnie i takie rzeczy ale wszyscy są tacy mili... i mają taki wpływ na młodzież. Ludzie wzorują się na JET i EBONY. Mam na myśli, że ludzie czerpią informacje z tych dwóch magazynów. Dzieci także. Pytam, gdzie to czytałeś? Czytałem to w JET. I są na bieżąco z tym co piszą w JET i EBONY. Myślę że to cudowne... Boże, podziwiam ludzi jak Johnson i Disney. Myślę, że są fenomenalni.
E: Mówisz o wpływie jaki mają na twoje życie książki i ludzie. Jaką rolę grają podróże w kształtowaniu twojego stosunku do życia i spojrzenia na życie.
M: Myślę, że zanim ktoś weźmie ślub, powinien, jeśli tylko może, wiele podróżować po świecie. To była najwspanialsza edukacja jaką miałem. Myślę, że to fenomenalne. Mam na myśli, patrzeć na różne kultury, różne twarze, rozmawiać z ludźmi i dowiadywać się i rozumieć... W czasie podróży byłem zauroczony. Gdy pierwszy raz byliśmy w Szwajcarii prawie płakałem. Naprawdę.
E: Co cię tak wzruszyło w tej podróży, co wywołało taką emocjonalną reakcję?
M: Piękno. To było jak... Boże... jakby krzyczeć w niebo. To wspaniały kraj i to co widzę ... góry, jest dla mnie wielką inspiracją. Opis nie oddaje tego czym jest Szwajcaria. I jest też Holandia i Francja. Do licha, te kraje są też wspaniałe.
E: Oczywiście, gdy podróżujesz jesteś więcej niż turystą. Jesteś obserwatorem.
M: Tak, Wielu ludzi po prostu zatrzymuje się w miastach gdy podróżują. Powinni pojechać gdzieś dalej aby zobaczyć prawdziwy kraj. Gdziekolwiek pójdziesz rzeczy zrobione przez człowieka są tylko wytworami ludzi, trzeba wyjść i zobaczyć wyrwory Boga.
(tłum. M.Jaskłowska)
Post został pochwalony 0 razy
|
|