Pocahontas
Administrator
Dołączył: 29 Wrz 2009
Posty: 39
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: ,,Nad rzeczką opodal krzaczka mieszkała kaczka dziwaczka"
|
Wysłany: Wto 22:45, 29 Wrz 2009 Temat postu: Daily Mirror |
|
|
SUPERSTAR Michael Jackson płakał wczoraj gdy opowiadał Daily Mirror o swojej udręce, gdy musi znosić piętno tego, który molestuje dzieci. Mówiąc po raz pierwszy publicznie o swoim bólu powiedział: "Raczej uciąłbym sobie rękę niż skryzwdziłbym dziecko. Nigdy nie mógłbym zrobić czegoś takiego. Nikt nigdy nie zrozumie jak mnie ranią te straszen oskarżenia."
W tym pierwszym od 20 lat wywiadzie dla brytyjskiej gazety mówił jak desperacko chce pomóc dzieciom uchodźców z Kosowa.
Jacko, 40, powiedział: "Tak bardzo mnie to smuci gdy widzę zdjęcia tych biednych dzieci. Płaczę przez to codziennie. Chciałbym po prostu pojechać tam i przytulić każde z tych dzieci."
Zadedykował swoją nową płytę What More Can I Give? Uchodźcom i chce oddać cały dochód ofiarom walk etnicznych w Kosowie. Planuje także video z udziałem gwiazd. Szef Harrodsa Mohamed Al Fayed pomaga mu w tym projekcie. Jacko wyraził też swoją radość z bycia ojcem i swoją miłość do swej żony Debbie.
The King of Pop nie udziela wywiadów. Michael Jackson nie potrzebuje tego. Jego zadziwiający talent zawsze wprawiał w ruch machinę międzynarodowego rozgłosu która zapewniła mu status największej gwiazdy wszech czasów.
Jednak to odosobnienie ma swoją odwrotną stronę. 40-letni gwiazdor nigdy nie mógł odpowiedzieć na oskarżenia o molestowanie dziecka, które groziły zrujnowaniem jego kariery. Zdaje sobie sprawę, że wielu ludzi wierzy, że jest pedofilem, który dla przyjemności zwabia i uwodzi młodych chłopców.
Od lat milczał, odmawiając otwarcia się i publicznego wypowiedzenia się w mediach na temat sprawy, która napiętnowała jego życie. Ale teraz to robi. Ze łzami płynącymi po twarzy, Jackson mówił mi o strasznym bólu, który czuje z powodu tych, jak to nazwał "podłych kłamstw i plotek"
Siedząc obok swego przyjaciela Mohameda Al Fayeda w salonie Harrods w Londonie, Jackson nie mógł powstrzymać się od płaczu, gdy wyrzucił z siebie swój ból z powodu "złych ludzi, którzy myślą, że mógłby zrobić coś takiego dziecku."
Zaszokowała mnie jego otwartość. To nie był wygładzony, zniewieściały typ kryjący się za sławną maską i makeupem. To był inteligentny, jasno wyrażający się dojrzały mężczyzna. I był to mężczyzna, który niewątpliwie nosi emocjonalne blizny po niesamowitym upokorzeniu wywołanym oskarżeniem o przestępstwo którego, jak mówi, nigdy nie popełnił.
To było dziwne i ciekawe doświadczenie słuchać najsławniejszego człowieka na świecie, który wypłakuje oczy i broni się. Nigdy nie byłem pewien co myśleć o Michaelu Jacksonie i tych oskarżeniach. Rodzice twierdzący że molestował ich syna, dziecko zostawione samo z nim na tygodnie mimo tych pogłosek - potem ci sami rodzice odchodzący z milionami dolarów za swe kłopoty. O ile bardziej byliby przekonywujący, gdyby nie wzięli pieniędzy. Tak zawsze myślałem.
Pewne jest, że jeśli jest winny, ukrywa to niezwykle dobrze. Po rozmowie z nim przez 40 minut wczoraj, powiedziałbym, że on kocha dzieci w sposób, który niewielu zwykłych ludzi może zrozumieć lub naśladować. Wyraża to w sposób prosty lecz przerażający za razem: "Gdyby nie dzieci. Rzuciłbym ręcznik (jak przegrany bokser) i zabiłbym się".
Łzy zaczęły mu płynąć z oczu gdy wyjaśniał: "Gdyby nie dzieci i inspiracja jaką mi dają nie zależałoby mi na życiu. One inspirują mnie we wszystkim co robię: w każdej piosence, którą piszę, każdym tańcu, który wykonuję. Ludzie próbują użyć to przeciw mnie i to jest tak niesprawiedliwe. Bardzo mnie to rani. Łamie mi to serce."
Jackson ożenił się z pielęgniarką Debbie Rowe w listopadzie 1996, po rozpadzie jego sławnego małżeństwa z Lisą Marie Presley, córką Elvisa.
Gwiazdor jest teraz dumnym ojcem dwojga dzieci - dwu-letniego Prince Michaela, którego nazywa Baby Doo-Doo, i rocznej Paris Michael Katherine, nazwanej od miasta gdzie została poczęta.
Nie zatrzymało to jednak pogardliwych uśmieszków, plotek, trącania się w ramie, robienia oka, co zaprawia goryczą jego radość ojcostwa. Mówi: "Bardzo kocham moje dzieci. One zmieniły mnie i moje spojrzenie na świat".
"Chciałbym żeby ludzie zostawili mnie w spokoju abym mógł dalej spokojnie żyć. Jestem po prostu człowiekiem, który chce tylko być uczciwym, czynić dobrze, uszczęśliwiać ludzi i dawać im najwspanialsze poczucie ucieczki od rzeczywistości przez talent, który dał mi Bóg.
"To mam w sercu i to wszystko co chcę robić. Dajcie mi po prostu dawać i dzielić się, wywoływać uśmiech na twarzach ludzi i uszczęśliwiać ich serca. To fantastyczne oglądać, jak moje dzieci skaczą po pokoju i wariują do taktu muzyki mojej siostry Janet. Wypełnia to moje serce taką radością.
"Gdy tylko lecą piosenki Janet z świetnym rytmem jak The Knowledge lub Rhythm Nation oboje zaczynają wariować.
"Jakby jakaś maszyna je poruszała."' Gwiazdor zaczyna rapować hity swej siostry używając stołu jako bębna. To jest moment wart uwiecznienia na zdjęciu dla wnuków.
Michael ciągnie: "Zaczynam śpiewać i zaraz słyszę wrzaski wokół. Zaczynam tańczyć a Prince stara się z całych sił tańczyć ze mną." Jackson nigdy nie gra swojej muzyki swym dzieciom. "Szykuję im niespodziankę, gdy będą trochę starsze. - uśmiecha się. Marzy o tym aby wybrały świat showbusinessu ale wie że czają się w nim niebezpieczeństwa.
Ciągnie dalej: "Będzie im ciężko. Kiedy Lisa-Marie chce śpiewać, ludzie zawsze porównują ją do ojca, co jest bardzo trudne.
"Oczywiście, chciałbym żeby robiły coś artystycznego tak żebym mógł uczyć je śpiewać i tańczyć. Ale one muszą chcieć to robić bez nacisku z mojej strony." Jackson jest naprawdę przywiązany do swych dzieci. Mówi: "Moje dzieci są u mojej przyjaciółki, z którą chodziłem do szkoły. Przyjaźnimy się od dawna.
"Moje dzieci świetnie się u niej bawią, to jest wspaniałe. Dzwonię do nich cały czas i toczymy wspaniałe rozmowy. To cudowne słyszeć jak mówią: Tata, Tata."
Jackson mówi, że nauczył się wiele jak być ojcem od Al Fayeda, przyjaciela od ponad 20 lat. Ci dwaj spędzili razem sobotę w dziale zabawek w Harrotsie i oglądając mecz drużyny Fayeda.
Jackson mówi: "Mohamed to cudowny ojciec rodziny, który daje mi wiele wspaniałych rad.
"Uczy mnie jak być kochającym ojcem, który poświęca czas dzieciom, nie zostawia ich z kimś innym i jest z nimi tak często jak tylko może.
"Pomagać im rosnąć żeby wiedziały jak je kochasz patrząc im prosto w oczy i mówiąc im: 'Kocham cię'. I bawiąc się, bawiąc, bawiąc, bawiąc z nimi." Piosenkarz wydaje dziennie Ł3,000 na 24-godzinne niańki, żyje z dala od Debbie (40). Ale śmieje się słysząc sugestie, że jego małżeństwo to lipa. Zapewnia: "Kocham moją żonę, i nasze małżeństwo jest szczęśliwe ".
"Debbie jest pielęgniarką, która kocha swoją pracę, lubi troszczyć się o ludzi. Codziennie chce wstawać rano i opiekować się innymi, pomagać im i sprawiać, żeby lepiej się czuli. Dlatego ją kocham, i to właśnie jest błogosławieństwem jej życiu, niech ją Bóg błogosławi."'
Debbie - która spotkała Jacksona gdy pracowała jako pielęgniarka w gabinecie dermatologicznym i opiekowała się nim w czasie leczenia problemów skórnych vitiligo - powiedziała: "Michael jest oddanym ojcem. Wiem, że dzieci są bezpieczne gdziekolwiek są z nim."
Na tym kończy się dyskusja na temat małżeństwa. A jednak, zostawiła nas z czającym się, przerażającym przeświadczeniem, że Jackson może naprawdę mówić prawdę. Że on może jednak naprawdę kochać swoją żonę. Oni mogli nawet, niewiarygodne ale... uprawiać seks.
Jackson odczuwa głęboko-zakorzeniony brak zaufania do prasy spowodowany latami pogardliwego traktowania go przez dziennikarzy, którzy, jak twierdzi, nie rozumieją go.
Marszczy brwi i wzdycha: "Prasa jest dla mnie surowa, szczególnie w Anglii, to okropne bo przecież kocham ten kraj i pewnego dnia chciałbym tu zamieszkać.
"Na przykład, ostatnim razem, gdy tu byłem przywiozłem Mickey i Minnie Mouse z EuroDisney do szpitala w Londynie dla chorych dzieci i tony zabawek i różnych rzeczy by je pocieszyć. Następnego dnia gazety napisały Wacko Jacko Wzgardził Dziećmi
Okrutne. (Wizyta w Londynie w 1992 r. w czasie trasy Dangerous. Michael odwiedza dzieci w szpitalu Królowej Elżbiety, z którymi spędza ok. 40 minut. Towarzyszą mu postacie Mickey i Minnie. Następnego dnia prasa pisała, że Michael poświęcił dzieciom tylko 15 min. TV pokazywała płaczące dzieci, które go nie widziały)
"To mnie naprawdę rani - chciałem pomóc tym dzieciom ale ludzie interesowało tylko naśmiewanie się za mnie. To było okrutne i niepotrzebne".
Cierpienie Jacksona spowodowanie krytyką w mediach jest niczym w porównaniu z rozpaczą jaką odczuwa patrząc na tragedię w Kosowie. Łzy pokazały się w jego oczach gdy mówił: "Chciałbym po prostu pojechać do Jugosławii i uściskać każde z tych dzieci i powiedzieć im, że je kocham. To co widzę w TV łamie mi serce. To jest po prostu upiorne. Musiałem wyłączyć telewizor - płakałem przez to po całych dniach.
"Czas żeby coś zrobić. Nie wystarczy odwrócić głowę i udawać, że tego nie ma. Napisałem piosenkę dla uchodźców pt. What More Can I Give? i mam zamiar dać cały dochód na Albańczyków z Kosowa.
"Chcę zrobić to co zrobiliśmy dla Afryki - zebrać wszystkie sławy i śpiewać dla tych biednych rodzin. Chciałbym zrobić to w Anglii i chciałbym aby największe brytyjskie gwiazdy do mnie dołączyły. Chciałbym, żeby ci ludzie wiedzieli, że ich kocham, że wszyscy ich kochamy. Oni są moją rodziną, moimi dziećmi. Desperacko potrzebuję pieniędzy, aby im pomóc."
Rozpaczając nad reakcją świata na tragedię Kosowa dodaje: "Robimy zbyt wiele siedząc, czytając, oglądając TV i mówiąc jakie to jest okropne a tak naprawdę nic nie robiąc w tej sprawie.
"Nie zajmuję się polityką i nie mówię o religii. Ale myślę, że jest to zło i ignorancja aby gnębić niewinne dzieci z powodów politycznych lub religijnych. To jest ludobójstwo, to są czystki etniczne i to jest głupie. To nie powinno się dziać".
Diana zwierzała mi się. Mówiłem jej: Bądź silna i odporna. Wtedy nikt cię nie skrzywdzi."
Księżniczka Diana miała tylko jednego przyjaciela na świecie, który naprawdę rozumiał jak to jest być ściganym idolem. Michael Jackson to wiedział, bo jest on prawdopodobnie jedyną większą gwiazdą na tej planecie. Jest jedyną osobą, bardziej znaną na świecie niż nasza Brytyjska Róża. Teraz Mirror może ujawnić niezwykłą historię, jak podobne doświadczenia bezgranicznej sławy uczyniły ich przyjaciółmi i powiernikami.
Do czasu jej śmierci byli tak bardzo zaprzyjaźnieni, że Jackson wydawał tysiące funtów miesięcznie na rozmowy telefoniczne z nią. Dlatego szokująca nagłość jej śmierci była strasznym ciosem dla legendy muzyki pop.
Jego oczy napełniły się łzami, gdy przyznał: "Miałem koncert tego dnia gdy wybuchła ta wieść. Mój lekarz obudził mnie żeby mi powiedzieć, że Dania nie żyje. Dosłownie straciłem przytomność, zemdlałem. Musiał dawać mi sole trzeźwiące abym się ocknął. Odwołałem koncert bo po prostu nie byłem w stanie występować. Załamałem się. Płakałem i płakałem wiele tygodni potem."
Jego żałobę powiększał fakt, że był on także zaprzyjaźniony z Dodi Fayedem. "Oni byli parą stworzoną dla siebie - mówi - Wyglądali tak pięknie razem"
"Cudownie było patrzeć na tę szczęśliwą parę. Diana była cudowną osobą o tak dobrym sercu. Podróżowała po świecie jako filantrop, jak Matka Teresa. Udowodniła, że naprawdę troszczy się o ludzi, a szczególnie o dzieci. Tak samo jak ja.
"Zwierzała mi się. Dzwoniła do mnie i opowiadała mi o wszystkim co działo się w jej życiu. Prasa traktowała ją surowo, tak samo jak mnie, dlatego chciała porozmawiać z kimś kto wiedział dokładnie przez co przechodziła.
"Czuła się ścigana, tak samo jak ja czuję się ścigany. W pułapce, jeśli wolisz to tak nazwać. Nie możesz rozmawiać o tym z sąsiadem, bo kto może to zrozumieć.
"Nikt przeciętny nie może tego zrozumieć, nieprawdaż? Jestem obserwowany od dziecka, podczas gdy na Dianę zwaliło się to gdy miała 19 lat.
"Spotykam się z tym całe życie i moje doświadczenie pozwalało mi mówić jej jak sobie z tym radzić.
"Po prostu powiedziałem jej 'bądź ponad to'. Mówiłem jej jak czasem musiałem iść na scenę trawiony wielkim bólem - emocjonalnym lub fizycznym jak np. ból zęba. Usuwałem to z mojego umysłu i występowałem
"Mówiłem jej: 'bądź silna i zdecydowana i nikt cię nie skrzywdzi. Tylko ty możesz skrzywdzić siebie - więc bądź odporna'. Myślę że była mi za to wdzięczna i odniosła jakąś korzyść z moich słów. Myślę że udawało mi się ją pocieszyć.
"Uwielbiałem Dianę. Rozmawialiśmy tak często, częściej niż ludzie myślą.
"Kiedy się dowiedziałem, że paparazzi ją ścigali, pomyślałem sobie, że jestem szczęściarzem, że mnie się to nie przydarzyło, ponieważ ja byłem ścigany w taki sam sposób tak wiele razy i� zawsze się zastanawiam�.
"Śmierć Diany była najsmutniejszym przeżyciem jakie kiedykolwiek odczułem - to przypomina mi o śmierci Kennediego. To też mi złamało serce, płakałem i płakałem."
Jackson nigdy nie spotkał książąt Williama i Harry'ego. Ale mówi: "Dianie bardzo zależało abym spotkał się z jej dziećmi i wiele razy o tym rozmawialiśmy, ale jakoś nigdy nie miałem szansy.
"Mohamed wyraża się z wielkim uznaniem o chłopcach. Mówi, że są cudowni i że spędził jakiś czas na wakacjach z nimi i Dianą. Byłoby miło ich kiedyś spotkać."
Jackson spotkał Dodi'ego wiele razy w Hollywood, gdzie syn Mohameda Al Fayeda kręcił filmy.
Wspomina: "On był wspaniały, po prostu cudowny. Naprawdę bystry, czarujący facet. To była straszna tragedia dla Mohameda i z całego serca współczuję jemu i jego rodzinie."
Przyjaźń Jacksona i Fayeda jest dziwna ale można ją zrozumieć, kiedy się pomyśli o ich podobieństwach. Obaj bilionerzy, obaj wzgardzeni przez establishment, obaj samotnie walczący przeciw, jak to określają, wrogiemu światu.
Jackson mówi: "Mohamed dostał tyle batów w tym kraju, i to jest bardzo niesprawiedliwe. Jest on jednym z najsłodszych, najmilszych ludzi, jakich kiedykolwiek znałem.
"Najgorsze jest, że ludzie oceniają innych zanim ich poznają. Dla mnie on jest jak wielki Św.Mikołaj. Uwielbia dawać, jest bardzo mądry i twórczy, utalentowany i ma dobre serce. Jest bardzo oddany.
"Wiele mnie nauczył i uwielbiam się uczyć od niego."
Fayed zaprosił Jacksona na jego pierwszy w życiu mecz piłkarski w zeszłą sobotę, żeby obejrzał jego drużynę Fulham w walce o wydostanie się z II Ligi.
Jacksonowi podobała się każda minuta, kiedy oglądał pierwszą połowę z szalikiem Fulham zawiązanym na szyi.
"Nic nie wiem o piłce nożnej i nigdy nie byłem na żadnej imprezie sportowej więc to było świetne doświadczenie dla mnie. (przyp. Tłum: słyszałam, że Michael uwielbia box i chodzi na mecze, które jednak zawsze opuszcza przed czasem. Wiadomo, że uprawia karate i oglądał walki w Japonii. Niedawno spotykał się ze znanym brytyjskim boxerem, czemu towarzyszyły plotki o wspólnym teledysku. W Bravo w czasie trasy BAD było zdjęcie jego w towarzystwie narciarki Steffie Graf - więc nie jest on takim ignorantem w sprawach sportu jak sam mówi)
"Jestem teraz kibicem piłki nożnej, zdecydowanie. Złapałem bakcyla. To było ekscytujące i pasjonujące - kibice bardzo przypominali fanów na moich koncertach. Wrzeszczeli i krzyczeli i dopingowali graczy.
"Uwielbiam to. Chciałem wyskoczyć i zacząć tańczyć bo jestem przyzwyczajony do występowania na scenie gdy słyszę cały ten wrzask. Kibice byli wspaniali, chociaż wydawali się nieźle zdziwieni widząc mnie. Nie mam wątpliwości, że Fulham zdobędzie wyższą pozycję, wydają się naprawdę dobrą drużyną o doskonałym morale.
"Spotkałem wszystkich graczy i oni byli dla mnie bardzo mili."
Legendarny zmysł do interesów Jacksona ruszył do akcji, gdy wspomniałem Manchester United.
"Nie znam ich ale byłoby wspaniale być związanym z jedną z tych wielkich drużyn, gdyby to okazało się właściwe. Ile kosztują?"
Powiedziałem, że cena wywoławcza jest 6 milionów.
"Dolarów czy funtów?"
Funtów. Nastąpiła chwila milczenia.
"To interesujące, bardzo interesujące."
Zauważyłem, że byłby to doskonały związek bo Manchester United jest prawdopodobnie najsławniejszym imieniem na świecie po... Michaelu Jacksonie. "Muszę o tym pomyśleć. To brzmi intrygująco. Jestem zaskoczony jak bardzo podobała mi się piłka nożna, to pewne."
Kariera Jacksona przebiegała stosunkowo cicho w ciągu ostatnich kilku lat ale on planuje olbrzymie zakończenie tego wieku.
Wychodzi mój album na Millennium. Jest w pół zrobiony. To będzie najlepsza rzecz jaką kiedykolwiek zrobiłem," mówi. "Wkładam w to serce i duszę bo nie jestem pewien, czy zrobię jeszcze jeden po tym..."
Przepraszam? Czy dobrze słyszałem? Czy King of Pop odchodzi? To naprawdę zaskakująca wiadomość. Tak, usłyszałem dobrze. On rzuca... nagrywanie albumów solowych. "To będzie mój ostatni album, wydaje mi się. Może będę robił ścieżki dźwiękowe do filmów, ale ten album będzie ostatnim normalnym albumem.
"Chciałbym, żeby to było coś co poruszy serca i uczucia świata - do dzieci do starych ludzi, od farmerów w Irlandii do kobiety szorującej toalety w Harlemie.
"To znaczy chcę dotrzeć do wszystkich grup ludzkich, jakich tylko mogę, przez miłość i radość i prostotę muzyki."
On także planuje sensacyjny powrót z braćmi.
"Nagrywamy album razem, to jest usprawiedliwione i mam zamiar to zrobić. Gram w 3 piosenkach i produkuję resztę. To będzie naprawdę zabawa."
Jak Michael Jackson się odpręża, byłem ciekaw? Jego odpowiedz była zadziwiająca.
"Tak, przestałem być taki odsunięty od świata. Moja przyjaciółka Elizabeth Taylor wyciągnęła mnie z tego," mówi. "Co czwartek idziemy razem do kina. Jest matką chrzestną mojego syna Prince i my tak dobrze się rozumiemy.
"Powiedziałem, ze mogę skłonić Warner Brothers aby zamknęli studio specjalnie dla nas co tydzień abyśmy mogli oglądać filmy prywatnie. Ale ona zmusiła mnie do wyjścia. Jest jedyną osobą, która może mnie wyciągnąć na świat.
"Weszliśmy, usiedliśmy, obejrzeliśmy film i wyszliśmy. I za każdym razem, gdy wchodzimy publiczność wstaje i bije nam brawo. To zabawne. Ostatnio oglądaliśmy Patch Adams, który mi się bardzo podobał. To było takie wzruszające, płakałem na tym filmie. Jest to prawdziwa historia o człowieku, który spędza czas uszczęśliwiając dzieci. Chciałbym, żeby mnie uważano właśnie za kogoś takiego.
"Millennium to właściwy czas aby zmienić kierunek. Chciałbym zająć się bardziej filmami. Mohamed i ja zamierzamy otworzyć firmę i robić razem filmy. To będzie wspaniałe." Na to obaj bilionerzy zarykują się ze śmiechu nad tym jaki mogą zrobić kawał i rozwałkę w Hollywood.
Michael Jackson to dziwny facet, to pewne. Jest bez wątpienia dziwakiem. To nie kanapka ale cały piknik. Ale nie jest on aż takim wariatem, jak myślałem zanim z nim nie porozmawiałem.
Mówi w sposób pewny siebie, inteligentny, trzeba przyznać z typowym dla niego egzaltowaniem. Cieszyła go rozmowa na każdy temat, który poruszyłem. I nie odrzucił żadnego pytania, jakim go zaskoczyłem. Wielu ludzi których znam, ma bardzo blade pojęcie o Jacksonie jako człowieku, mimo że są jego wielkimi fanami. Z tej rozmowy wyniosłem uczucie, że źle oceniałem tego człowieka, że Michael Jackson nie jest jednak takim dziwakiem.
Wywiad dla Daily Mirror piórem Piersa Morgana
(tłumaczenie Małgorzata Jaskłowska)
Post został pochwalony 0 razy
|
|